Skoda Octavia 1.6 rocznik 2004. (typ silnika VAG)
Problem tkwi w wentylatorze od chłodzenia silnika, który włącza się przy włączeniu, a nie przy 90 stopniach. Nie wiem od kiedy to było, zauważyłem to dopiero zimą (przy okazji był popsuty termostat i silnik nie chciał się nagrzać nawet do 70 stopniu - termostat już naprawiony). Teraz silnik nagrzewa się dość powoli, ale osiąga 90 st.
Czy spotkał się ktoś z takim objawem?
ja mam 1.6 BFQ i u mnie jak włączę klimę to chodzą oba wiatraczki. Jak silnik jest zagrzany za bardzo, to daje czadu jeszcze szybciej. Duży chodzi zawsze przy włączonej klimie, jak wyłączę klimę, to się zatrzymuje.
Silnik pracuje prawidłowo. Żadnych problemów, spalanie w normie a nawet lepiej bym powiedział.
Klima jak się włączy działa prawidłowo. Była naprawiana latem, dokładniej jakiś przewód był wymieniany (tak powiedział elektryk, który naprawiał).
chodzi o to czy masz ją cały czas włączoną bo jak tak to wiatraki powinny od razu się kręcić a jak jest wyłączona to nie powinny się kręcić chyba że motorek jest nagrzany, miałem podobny problem z tym, że u mnie one się nie wyłączały po zgaszeniu auta i nie zależnie czy był motor rozgrzany czy chłodny, wadliwym okazał się sterownik który tym "zarządza" i jest montowany pod akumulatorem.
Nie. Klimatyzację mam wyłączoną (sprężarka nie pracuje), a wentylator się załącza. Znajdę gdzieś schemat czy coś jak dojść do tego jaki to element za to odpowiada? Elektryka w samochodzie nigdy mi nie leżała.
Zauważyłem jeszcze jedną dziwną rzecz. Na trasie przy prędkości 90-100 km/h auto się nagrzeje do 90 stopni. Jednak jak wjadę do miasta to przy prędkości 50-60 km/h temperatura spada do 70 stopni. Myślałem, że może wystarczy wrzucić go na wyższe obroty i się nagrzeje. Nic jednak to nie dało. Jeździłem po mieście z 3-3,5 tys obrotów a temperatura ani drgnęła. Wyjechałem po za miasto to auto się nagrzało w 5 minut.
Komentarz